Nastała era startupów. Zmieniają świat, pobudzają wyobraźnię, uczą eksperymentować, łamią schematy.

Gdy prowadzisz staraup, nie możesz bać się ryzyka. Musisz walczyć. Prowadząc startup, zwłaszcza na początku drogi, możesz jednak popełniać błędy, których skutki łatwo przewidzieć.

Niepotrzebnie wydane pieniądze i włożenie dużego wysiłku w to, aby przekonać się, że Twój pomysł nie był trafiony, może dość skutecznie wyleczyć z chęci podejmowania dalszych prób.

Szkoda byłoby, aby brak odpowiedniej wiedzy i doświadczenia wziął górę nad Twoimi pomysłami, pasją, pracowitością i zaangażowaniem.

Czego nie powinni robić startup’owcy?(część 2)

Nie wydawać dużych pieniędzy na marketing produktu niegotowego

No właśnie. Produkt jest jeszcze niegotowy. Oznacza to, że będziemy go udoskonalać, poprzez dodawanie funkcji, oczekiwanych przez klientów. Ale skąd wiemy, czego oni oczekują? W sukurs przychodzą nam social media. Strony internetowe, blogi, twittery, fanpage. Twój biznes ich potrzebuje. Załóż firmowy fanpage. Nie zaniedbuj go i nie traktuj jak słupa ogłoszeniowego. Jeśli masz być na FB bo słyszałeś, że jak nie ma Cię na fejsie to nie istniejesz, nie korzystaj z tego kanału informacji. W odbiorze tych, którzy w Internecie szukają produktów i informacji, wystawiasz sobie opinię zwijającej się firmy. Nieaktualne spoty sprzed kilku tygodni, czy miesięcy są żenujące śmieszne. Jeśli już się zdecydujesz na konto na FB, stwórz swoją społeczność, nawiąż z nią kontakt, przedstawiaj umiejętnie swój produkt i analizuj reakcje. To ważny sygnał, gdy zaleje Cię fala krytyki i ważny, gdy nie będzie reakcji. Ale pamiętaj, przygotowanie ciekawych treści pochłania wiele godzin, których nie masz. Do tego trzeba tworzyć odpowiednie grafiki, dodawać dobre zdjęcia. Dobrze, gdy jest dodatkowy budżet, choćby najmniejszy, na kampanie reklamowe. No i trzeba prowadzić stały monitoring social mediów i wyciągać wnioski ze statystyk.

Lepsza systematyczna praca, pozycjonowanie swojej strony internetowej, publikacja artykułów o produkcie, niż sytuacja, kiedy…

…dajesz się złapać na szybką akcję marketingową.

Sam, czy z grupą zapracowanych startup’owych zapaleńców jej nie zaplanujesz i nie przeprowadzisz. To nie tylko ponad siły, ale także prawdopodobnie nie macie odpowiednich kompetencji i narzędzi. Naturalne, można wynająć firmę PR-owską, gwarantującą natychmiastowe wejście w rynek i sukces finansowy.

Ale po pierwsze nie masz na to funduszy i musisz się zapożyczyć, a po drugie, znalezienie firmy która ma doświadczenie we współpracy ze stardupem, nie jest proste. Ty pracujesz nad rzeczą innowacyjną, oryginalną i świeżą, a PR-owcy wiedzą, jak lansować znane, biznesowe, gotowe rozwiązania.

Nie ukrywaj swojego pomysłu przed światem

To nie ma sensu. Pomysł jest tylko początkiem bardzo żmudnej drogi dochodzenia do sukcesu. Startup jest najbardziej intuicyjnym, opartym na pasji i zaangażowaniu modelem biznesowym. Nie ma tu wypracowanych reguł, sprawdzalności i zweryfikowanych przez rynek wzorów działalności. Działasz planowo, ale bez wyliczonego do ostatniego grosza biznesplanu.

Pokazujesz tylko innowacyjny pomysł sprawdzając, jaki jest jego odbiór, potencjał rynkowy, obserwując reakcje wprowadzasz modyfikacje, ulepszenia. Często bywa i tak, że – jak wielu przed Tobą – rezygnujesz z niego, ale powołujesz do życia kolejny startup z kolejnym pomysłem na wielki sukces. Pokazujesz światu tylko pomysł, ale nie „sprzedajesz” przecież swojej wizji

i intuicji.

Ostrożnie przyjmuj oferty partnerstwa

Zawsze będą inwestorzy, którzy prowadzą już jakieś biznesy, a szukając nowych możliwości wchodzą w partnerskie związki z młodymi startup’ami. Oczywistą konsekwencją może być utrata części kontroli nad firmą. Z właściciela i twórcy innowacyjnego przedsięwzięcia spadasz do roli doradcy, a w firmie Twoi nowi biznesowi partnerzy wprowadzają reguły wypróbowane w ich odnoszących sukces „tradycyjnych” przedsiębiorstwach. To może oznaczać koniec dobrze zapowiadającego się przedsięwzięcia. Badania pokazują, że startup’y partnerskie upadają najczęściej.

Działaj ostrożnie, ale nie pozwalaj sobie wmówić, że Twoje pomysły są nie do zrealizowania. Czy twórcy FB, na początku drogi, często słyszeli, że właśnie tworzą potęgę?