Nastała era startupów. Zmieniają świat, pobudzają wyobraźnię, uczą eksperymentować, łamią schematy.
Gdy prowadzisz startup, nie możesz bać się ryzyka. Musisz walczyć. Prowadząc startup, zwłaszcza na początku drogi, możesz jednak popełniać błędy, których skutki łatwo przewidzieć.
Niepotrzebnie wydane pieniądze i włożenie dużego wysiłku w to, aby przekonać się, że Twój pomysł nie był trafiony, może dość skutecznie wyleczyć z chęci podejmowania dalszych prób.
Szkoda byłoby, aby brak odpowiedniej wiedzy i doświadczenia wziął górę nad Twoimi pomysłami, pasją, pracowitością i zaangażowaniem.
Dlatego rozpoczynamy cykl „Porady dla startupów”. A ponieważ najważniejszym jest unikanie błędów, choć oczywiście całkowicie wyeliminować się ich nie da, zacznijmy od odpowiedzi na pytanie: Czego nie powinni robić startup’owcy?
Nie kopiować konkurencji
Owszem, trzeba wiedzieć, co robi konkurencja, ale to w oparciu o swoje pomysły nakreślamy strategię działania. Jeśli obserwujesz rynek, a to niezbędne, aby produkt był trafiony, masz swoje przemyślenia, a Twój produkt został wyposażony w narzędzia, których brakuje na rynku, pozostań na ścieżce, którą wybrałeś. Być może trzeba czasu, aby świadomość jego istnienia dotarła do nabywcy. Jeśli jednak okaże się, że funkcje, które mu przypisałeś, nie znajdują odbioru, jeśli wcześniej nie zmierzyłeś dostatecznie dobrze zainteresowania klientów, trzeba zejść z obranej ścieżki. Ale wtedy też nie ściągaj pomysłów od konkurencji. Nadaj swojemu produktowi cechy, których oczekują klienci, a których nie dostrzegła konkurencja. Startup to przecież próby i walka. Rozmawiaj, dowiedz się dlaczego firmy nie korzystają z Twojego „genialnego” produktu. Jeśli w porę zorientujesz się, gdzie zrobiłeś błąd, odpowiedz na zapotrzebowanie rynku. Nie będzie to krok w tył. Przeciwnie, skoro klient oczekuje od twojego produktu konkretnych cech, których temu produktowi nie nadałeś, nie możesz tkwić w błędnym założeniu. Skup się na detalach. Nie naśladuj konkurencji. To właśnie przypadek, gdy pivot jest uzasadniony. Nie bój się eksperymentować, ale pamiętaj, nie przestawaj obserwować.
Nie trać zbyt dużo czasu na szukanie pieniędzy
Podobno o pieniądzach gentlemani nie rozmawiają, ale oczywiste jest, że skoro masz pomysł, myślisz również o jego finansowaniu.
Po pierwsze, musisz przyzwyczaić się do niepewności, jaka będzie Ci towarzyszyła do czasu, gdy osiągniesz rynkowy sukces. Eric Ries, guru innowacyjności definiuje: „Startup to ludzka inwestycja stworzona z myślą o budowaniu nowych produktów lub usług w warunkach skrajnej niepewności”.
Pieniądze znajdą się, jeśli pomysł rzeczywiście jest tego wart. Wiele możliwości finansowania innowacyjnych pomysłów na biznes dają także fundusze UE.
Nie poddaj się jednak presji poszukiwania pieniędzy. Wymyślaj produkt, udoskonalaj go, obserwuj potrzeby rynku, tak, abyś na tym mógł zarobić.
Nie ignoruj żadnego, nawet najmniejszego klienta
Zdarza się, że twórcy startup’ów licząc na szybki zysk, ignorują drobnych klientów. Czekając na duże zamówienia gubią małe, rozwojowe firmy.
Co jednak w sytuacji, gdy nie uda się podpisać kontraktu z wielkim odbiorcą? Pamiętaj, że według badań, polski klient jest wymagający i świadomy. Zignorowany przez Twój biznes, przejdzie do konkurencji.
Ponadto ci najmniejsi klienci najszybciej zauważą zysk, jaki płynie z zastosowania w ich firmie Twojego produktu. Będą czekać na kolejny, obdarzą zaufaniem, zadbają, aby informacja o nowym produkcie znalazła miejsce na ich stronach internetowych, FB czy w ulotce, bo pragną przekonać swoich klientów, że inwestują w rozwojową firmę.
Żeby tak się stało, musisz mieć dobry produkt, to oczywiste, ale musisz także klientowi zagwarantować wyjątkowe doświadczenie w kontakcie z Twoim startup’em, okazać zainteresowanie jego realnymi potrzebami. „Zaopiekowany”, dobrze traktowany klient przekaże Ci zwrotną informacje o produkcie. Nawiąże się trwała więź, która klienta zatrzyma i zmotywuje do dalszych zakupów.
Nie czekaj aż produkt będzie gotowy
„Prowadzenie biznesu bez reklamy jest jak puszczanie oka do dziewczyny po ciemku. Nikt, poza nami nie wie, co robimy.” – Stuart Henderson
Zbyt wczesne lub zbyt późne zaprezentowanie swojego produktu na rynku, nieoszacowanie zapotrzebowania na niego, to straty dla firmy. Zarówno wizerunkowe jak i finansowe. Dlatego, co zresztą łączy się z kolejnym punktem naszej wyliczanki, Czego nie powinni robić twórcy startup’ów, trzeba najpierw upewnić się, czy jest na rynku zapotrzebowanie na nasz produkt. Już Szekspir w swej najgłośniejszej inwokacji „Być albo nie być” udowadniał, że człowiek woli to, co zna i rozumie od tego, co jest nowe, nieznane. Jeśli nawet nowe okaże się lepsze dla niego. To naturalne. Jesteśmy przyzwyczajeni do produktu, znamy jego dobre i złe strony, wydaje się więc, że nad nim panujemy. To daje nam przewagę i oddala w czasie widmo wprowadzania nowości, obsługiwania których dopiero trzeba się nauczyć. Najlepiej więc nie czekać aż produkt będzie gotowy, tylko zbadać gotowość jego przyjęcia przez odbiorców.
Czego nie powinni robić startup’owcy (cz. 2)